wtorek, 18 lutego 2014

Wiosna w luty, czyli getry, glany i do przodu !

Konbanwaaaaaa ! 

A więc tak : miało być o imprezie klasowej, ale chłopaki z klasy mnie zdenerwowali, więc zrezygnowałam z napisania tej notki. Nic na siłę :-----) 

W takim razie troszkę z życia Rukii, bo obiecałam Wam, że napiszę to w niedzielę (*≧m≦*)  Gomennosai :(
Sobota minęła całkiem spoko, nie było scholi, obudziłam się ok 11  (〃・・〃) Rukia, ty śpiochu ! Ale w każdym bądź razie. Miałam sprzątać pokój, ale każdy wie, jakim jestem leniem, więc nie muszę chyba mówić, że tego nie zrobiłam, hahaha. Trochę mi się dostało, a Mama powiedziała, że jeżeli nie posprzątam to zabierze mi telefon, bla bla :D Więc zmotywowana w niedzielę posprzątałam ten pokój, haha. Poniedziałek minął tak sobie, a dzisiaj lekka masakra. Osiem lekcji to jednak dużo, hahaha. I psychicznie nie było fajnie. Niemiły dzień, grht. Tylko 2 piątki wpadły. A jutro najlepiej : 7 lekcji, 2 lekcje kółka teatralnego, a o 18:30 jedziemy na sparing z karate, nie no, supcio. O(≧∇≦)O Ale nie ma co ględzić. 
Tęsknię za Saną. Nie widziałam jej ponad 2 tygodnie, nie idzie do niej zadzwonić, ale mam nadzieję, że będzie jutro w szkole   (╥_╥)    Bo z dziewczyn w szkole jutro zostaniemy tylko ja i Kora. I ewentualnie właśnie Sana... Bo pozostałe mają zawody. Ksou ! 
 Dobra, po krótkiej notce Rukia musi leceieć. Papapapa ! (ღ˘⌣˘ღ)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i proponowania ewentualnych zmian, pomysłów na notki, spokojnie, Rukia nie gryzie ∩( ・ω・)∩