wtorek, 29 kwietnia 2014

Co u Rukii?

Konbanwa~!

Co słychać u mnie? Jest nawet okej. Jakiś większych wydarzeń za bardzo nie ma. Dzisiaj na WF-ie rzucaliśmy palantówką - fatalnie. Nienawidzę sportów, w których najważniejsza jest siła! Potem zaczął się temat, jak to ja zawsze wygrywam w karate, jak nie mam siły. I kłóciliśmy się z nauczycielem. On - że ważniejsza jest siła, ja - że zwinność i szybkość. Ćwiczę karate prawie 6 lat, wydaje mi się, że wiem jak walczę, no ;-;

Mam zamiar zmienić wygląd bloga. Nie mam tylko pojęcia, ja
k. Chciałabym jakiś baner i ciekawe wigety, ale Parasolkom napisałam, że powiem im, kiedy będę chciała. Postanowiłam, że najpierw zastanowię się nad całokształtem. Jak myślicie, co mogę zmienić? Czy może tak powinno zostać? Boję się, że jeżeli za dużo zmienię, będzie zepsute,
ehhhhhh.

Nie mam o czym pisać. Niedługo jadę na zakupy, więc pewnie się nakupuję. Co by tu jeszcze wspomnieć... Jak wspomniałam na początku - ostatnio nic ciekawego się nie dzieje. 17 maja i albo 10, albo 24 mam zawody karate. A moje urodzinki już za miesiąc ( 31 maja )... Czuję sie taka stara, haha. Stara 12-latka, haha. Chociaż tak naprawdę ( jak wspomniane jest w FAQ ) urodziłam się o 23:45, więc powinnam świętować praktycznie w dzień dziecka... Ale że w tym roku wypada to sobota, chciałabym zrobić imprezkę. Albo zaproszę samych najbliższych znajomych, albo zrobię takie party na parę osób. Jeszcze się zastanowię. Rudej na wf''ie kazałam już dziś zamówić mi cudny termos do herbatełki. Herbatełka musi być, haha.
Uwielbiam ją, ale mam już Mistrza Sztuki Herbacianej wśród znajomych.



Jeszcze tylko jutro do szkoły, potem długi weekend majowy wolny. Szybko zleci, miało być 9 lekcji, ale nie mam dwóch ostatnich, zostaje mi więc 7 lekcji, jej. Środy są miłym dniem, ale czwartki i tak są lepsze, ehhh. W poniedziałek nie miałam treningu karate, tęsknię za nimi...
Dobra, trudno. Jakoś to wytrzymam, haha.
Nie wiem, czy Wam już mówiłam, ale powracając do kwestii moich urodzin, mam radosną wieść. Moja Mama stwierdziła, że zamówi mi jakąś dżapanis rzecz z Yatta.pl, dodatkowo Pocky!


Ja będę kończyła. Oyasuminasai, Kochani!
Rukia



czwartek, 24 kwietnia 2014

Moje Kochane Parasole.

Serdecznie Witam!
Dzisiaj długo wyczekiwana nowa notka o Parasolkach. Serdecznie zapraszam!



Katsumi-chan
Moja rówieśniczka, ma na imię Julia. Otaku, zakochana w anime "Amnesia". Miła osóbka, da się z nią dobrze pogadać. W dodatku mnie narysowała, haha!



Natala
Krulofa arap, na każdych tinach. Uwielbia Hidana, robi cosplaye, ma 'mangozjebskie' akcesoria. Milutki człowieczek!

Bianek
Bianka. Milutki człowieczek ze słodkimi uszkami króliczka, oraz ze słodkim profilkiem na ask'u >____<
 
 Javcia
Ania, kochany człowieczek ze świetną grzywką. Słodko wygląda, grzywki zazdroszczę!

 Buaszej
Błażej, jedyny chłopak w grupie. Milutka osoba, słodki uśmieszek, spamy na priv i te sprawy! 

 Nikola
Siostra Alisy, kochająca pieski, ma na swoim fb wiele konkursów o jakieś dodatki dla psiaczków, haha.


 Alisa
Bardzo mało ją znam, ale jest fajną osóbką. Widać, że ma dystans do siebie i wyczuwa ironię. Miły człowieczek!

Wiktoria
Misiek. Przerabiam jej zdjęcia w XiuXiu. Człowieczek, który ciągle sadzi komplementy, przez co się rumienię >___<




Jak na razie w grupie facebookowej ( oprócz mnie i Akii ) jest nas tyle. Następna notka z Parasolkami będzie o tinach. Trzymajcie się serdecznie, moi kochani!



Rukia.
http://ask.fm/LifeIsTrue
https://www.facebook.com/groups/692285560831093/https://www.rzona-deidarki@o2.plhttp://rukia-kawaii-no-yum.tumblr.com/





środa, 23 kwietnia 2014

Dzień z Akii!

Witam wszystkich bardzo serdecznie, Kochani!


Wczoraj o godzinie 9:15 pojechałam po Akii. Zaraz opiszę Wam cały nasz dzień. Na chwilę obecną:   siedzę i tęsknię, oraz piszę notkę. Zapraszam!


Kiedy Akii przyjechała do mnie, nie zwlekając poszłyśmy na miasto. Następnie do kawaii sklepu, który niedawno wypatrzyłam. Kupiłam tam sobie lustereczko ze śliczną laleczką doolfie, oraz róż do policzków. Miałam w planach kupić też śliczny, kremowy portfelik z Rillakummą. Niestety: kosztował aż 15 złotych, a moje fundusze były wtedy straaasznie małe. Następnie poszłyśmy zjesść coś kalorycznego. Wybór padł na standardowego Chicken Boxa - nuggetsy z kurczaka, frytki, oraz sos czosnkowy. Pyszne jedzonko, mmmm! Pani Akii bardzo
smakowało.





Następnie pare razy jeździłyśmy na rolkach na stadion i  nad Rzekę. Zjadłyśmy 2 lody i chipsy, oprócz Box'a i shake'a, to było nasze jedyne jedzenie, haha. Ale było cudownie, haha. W między czasie zrobiłyśmy dwie sesje zdjęciowe, tym razem nie są jakieś kawaii, ponieważ mam mało takich ubranek, które nadawałyby się na tak gorący dzień!















Koszulka: Allegro
Okulary: prezent od Brata
Legginsy: Lidl
Rolki: "Graciarnia"
 Bransoletka: Ukraina


Teraz zdjęcia Akii. Co do pochodzenia jej ubrań - nie mam pojęcia - ją zapytajcie. W każdym razie Rukiuś był jej fotografem, haha.
Moja tapeta na telefonie :')





Niedawno wróciłam ze szkoły. Zjadłam zupkę oraz posmarowałam twarz moim kremem na "porcelanową twarzyczkę", haha. Kremik jest świetny, świetnie się w nim czuję, świetnie pachnie. Następnym razem zrobię mu zdjęcia i go opiszę. Jest świetny, chociaż bardzo rzadko go używałam widzę już lekkie efekty. Jest super!
Przed chwilką przeliczałam moje fundusze. Jest z nimi słabiutko: 29 złotych 50 groszy. Ale Mama wisi mi kieszonkowe za marzec i kwiecień, haha. Może kupię sobie wtedy ten śliczny portfelik z Misiem, ehhh. Na chwilę obecną nie mam ani jednego portfelika, a w czymś muszę chodzić. Jeszcze spotkałam taki słodki, to w ogóle jedno wielkie 
smkdhvnioadfvbadfiu, serio.




Ja już będę kończyła. Przeszukam jeszcze internety w poszukiwaniu jakichś kawaii obrazków i kończę siedzenie przy komputerze. Spodziewajcie się, że na blogu Akii będzie też opis tego dnia, Kochani!




Rukiuś.








poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Wielkanoc u Rukii.

Ohayo Gozaimasu!


Ta nocia będzie podzielona na dwie części. Pierwszą napiszę teraz - w Wielkanoc. Za godzinkę wracam do Babci, więc na ile się wyrobię, tyle napiszę dziś. Reszta będzie jutro,
haha.


Jak minęło mi całe Tridum Paschalne? Powiem Wam tak - pierwszy raz w życiu przeżyłam je tak mocno. Było wspaniałe. Dzisiaj w kościele prawie się popłakałam... Pierwszy raz, serio. Ale nie będę tu o tym pisała - zanudziłabym Was, wiem o tym. A że nie chcę tego robić,
zacznę inny temat.

Dzisiaj rano wstałam o 5:03. Zmęczona, zaspana poszłam się umyć do łazienki. Kiedy "oprzytomniałam" przypomniałam sobie, że nie mam przyszykowanego biało-czarnego stroju... Szybko coś znalazłam, a co dziwne - jakoś to wyglądało. W szafie znalazłam śliczną gothic-lolicią sukienkę. Nie pamiętałam nawet, ze ją mam, więc było mi bardzo miło! Na nią ubrałam czarny sweter, pod nią białe rajstopy, czarne baletki i szarą kurko-płaszczę, haha. Następnie udałam się do kościoła, gdzie wzięłam poduszkę do niesienia ( pierwszy raz w życiu mi się udało dostać samą poduszkę! ). Domyślacie się zapewne, jaki kolor wzięłam. Nie mogłam przecież wstrzymać się od wzięcia ślicznej, różowej podusi z białą koronką w 
kształcie kwiatów!
Jako, że u nas w kościele na Wielkanoc przyjeżdża chór, schola zaśpiewała dzisiaj niewiele, a szkoda. Jak zwykle stałam prawie na przeciwko mikrofonu, a miałam rozgrzany głos... W końcu zaśpiewałyśmy tylko psalm, aklamację, oraz Sekwencję Zmartwychwstałego, czy jak to się tam nazywało. Za to na koniec mszy zaśpiewałyśmy jedną z moich ulubionych pieśni Wielkanocnych: Zmartwychwstał Pan i żyje dziś. Ta pieśń jest taka cudowna, uwielbiam ją śpiewać!



Mój Brat ogląda Ojca Chrzestnego, więc mam jeszcze chwilkę czasu. Za chwilkę jeszcze muszę zrobić nowe kartki świąteczne dla dwóch kuzynek. Zastanawiam się, co na nich narysować. Tsa, z serii Rukia i jej rozkimy... Nie mam bladego pojęcia.


Postanowiłam, że podam Wam mój e-mail. Gdyby coś w jakiejś sprawie, to proszę bardzo. Jeżeli nie na fb, to przez e-mail jak najbardziej. Osobiście jestem bardziej chętna na dłuższe sprawy być na e-mail. Więc oto on:
https://www.rzona-deidarki@o2.pl
Przypominam jeszcze o działaniu innych moich stronek, takich jak:

Dobrze, na dzisiaj tyle. Jutro napiszę dalszą część notki, więc kiedy to przeczytacie, zapewne będzie to środek notki.


Jest Wielki Poniedziałek, ja robię kontynuację notki. Znowu jestem. Wczoraj i dzisiaj zorganizowałam z Natalą tiny, ale o nich i o Parasolkach w następnej notce!
 Teraz pokażę Wam mój nowy, odświętny outfit. Zapraszam, Kochani, ponieważ jest dość
oryginalny, haha.











 Koszula: Lidl
Spodenki: lumpy
Rajstopy: Brytyjski sklep Primark
Baletki: chyba CCC

Dodatki:
Różowa kokarda: RajMarket
Kolczyki: Primark
Spinka  różyczka: kupiona z 5 lat temu, gomenne
Wisiorek: Rzym
Krzyż: lumpy








A teraz wczorajszy outfit!


Płaszcz: lumpy
Bransoletka: Ukraina
Kwiat: świeża Pigwa ;-;



Ja kończę. Trzymajcie się, miłej nocy życzę!
Rukia