piątek, 7 marca 2014

Czyżby... weekendzik?

Ohayo Gozaimasu.

 image

Dzisiaj miałam dość zły dzień. Na wuefie psychika mi zaczęła wariować. Potem, kiedy wróciłam ze szkoły, byłam troszkę zdenerwowana. O godzinie 15:50 do domu przyjechała moja Mama. I wiecie, co mi przywiozła? Moje różowe, kawaiiaśne etui na telefon! Jutro napiszę dłuuuuugą, bardzo pozytywną recenzję.

image

Wczoraj byłam na zakupach w Jaśle. Najpierw kupiłam sobie śliczną, szarą koszulkę ze "starymi" napisami. Potem pojechałam do chińczyka, tam kupiłam przekawaiiaśny piórnik i opaskę dla Sany. Następnie w Empiku załatwiłam sobie "Judge 2". Jutro będzie recenzja tego wszystkiego. Bo widzę, że na blogu 40% głosów jest o zakupkach. Cieszę się, że chcecie to czytać.

 image

Nie wiem właściwie, o czym napisać. Obiecałam Orichime notkę, a wyszło jak zawsze ;__; Aha, już wiem, o czym chciałam pisać. Musze podjąć decyzję, gdzie iść. Bo do wyboru mam:
zawody karate, od godziny 10:00 do pewnie coś koło 14:00/15:00.
scholę, od 10:00 do 11:45
urodziny Sany, od godziny 15:00 do 21:00.

Bardzo chcę iść na scholę, na zawody też, do Sany też. Ale wszystkiego nie oblecę, muszę się zdecydować. Ach, trudne życiowe decyzje ;__; Wiem, że Sanie będzie przykro, jeżeli nie przyjdę. A jeżeli nie będę na zawodach, mi będzie strasznie przykro. Jak nie przyjdę na scholę, pani się zmartwi... Ksou, nie wiem, co robić... Musze to jeszcze przemyśleć. Ale może uda mi się iść do Sany i na zawody karate.

 image

Dobra, ja kończę. Jutro spodziewajcie się recenzji, a w niedzielę-notki o Parasolkach!
Wasza Rukia.


2 komentarze:

Zapraszam do komentowania i proponowania ewentualnych zmian, pomysłów na notki, spokojnie, Rukia nie gryzie ∩( ・ω・)∩